Hej! Przychodzę do Was z drugim fanficem na moim blogu.
Mam nadzieję, że się spodoba. \^♥^/
Kilka dni temu do twojej klasy doszedł pewien uczeń o imieniu Kim Namjoon. Od tego czasu przestałaś mieć dobre zdanie o znajomych. Dlaczego? Bo jesteś osobą, która nienawidzi patrzeć jak ktoś kogoś wyzywa albo bije. Wyzywali go od potworów, olbrzymów, wyrośniętych dzieci. Ogółem poniżali go za jego wzrost, który sięgał prawie 2 metrów. Twoim zdaniem, był przystojny i naprawdę mądry (żeby nie powiedzieć kujon). Chyba jedynie ty widziałaś w nim coś więcej niż tylko wzrost.
Dziś jest tak zwany Dzień Wagarowicza, czyli pierwszy dzień wiosny. Jak co roku cała szkoła idzie na wagary. Jak zawsze zostawałaś tylko ty. Jak zawsze w ten dzień zmierzałaś do klasy z myślą, że (jak zawsze) pani się na ciebie uweźmie, bo jesteś sama. Po wejściu do odpowiedniej sali doznałaś szoku. Nie tylko ty przesiadywałaś w szkole, Kim również był. Ucieszyłaś się, chciałaś się z nim zapoznać.
-Hej, __ jestem, a ty?
-Jestem Namjoon- powiedział nieśmiało bojąc się, że zaraz usłyszy obelgi.
-Bardzo Ci dokuczają?
-Kto?
-No. Uczniowie w szkole.
-Trochę, ale przyzwyczaiłem się.
-Mmyhm. Może zmieńmy temat. Gdzie wcześniej mieszkałeś, chodziłeś do szkoły.
-W Nowej Zelandii.
-Jesteś z Korei Południowej, prawda?
-Tak.
-Więc... . Meh, nieważne- wtedy przyszła nauczycielka, która powiedziała, że odwołali zajęcia.
Posłusznie wyszliście z budynku szkolnego.
-Może pójdziemy do parku?-zaproponował Kim
-Jasne!
Pogoda naprawdę dopisywała. Poszliście na lody i kawę. Do domu wróciłaś dopiero wieczorem. Przez ten czas bardzo zaprzyjaźniłaś się z Namjoonem, można powiedzieć, że nawet spodobał ci się.
Kilka dni później pisaliście test, do którego przygotowywałaś się długo. Niestety nie poszedł ci zbyt dobrze. Mama nie była w dobrym humorze, gdy dowiedziała się, że jej córka dostała zaledwie 2 jak na "tak ambitną uczennice". Twój przyjaciel postanowił, że cię porządnie przygotuje do poprawy.
Skończyliście już lekcje. Poszłaś z Kimem do twojego domu, by pomógł ci w zrozumieniu materiału. Po około 5 godzinach chłopak skończył tłumaczyć zagadnienia do owego sprawdzianu.
-Rozumiesz już, __?
-Tak! Dziękuję ci bardzo!
Nawet się nie obejrzeliście, a się porządnie ściemniło. Namjoon od twojego domu do swojego miał około godzinę.
-__, wiesz, bo ja się boję ciemności, a mieszkam na drugim końcu miasta, więc czy mógłbym-nie dokończył...
-Jasne, możesz zostać na noc!-... bo dokończyłaś za niego.
-Dzięki, nie wiem jak ci się za to odwdzięczę!
-Nie ma sprawy! Poza tym poświęciłeś dla mnie czas, to naprawdę dużo-powiedziałaś-dla mnie znaczy-dopowiedziałaś szeptem rumieniąc się. Widocznie usłyszał, bo na jego twarzy wyskoczył delikatny rumieniec, a uroczy widok dopełnił jego malutki uśmieszek.
Poszliście się umyć. Najpierw chłopak, ty w tym czasie grzebałaś w szafie taty czegoś dla niego. gdy wyszedł ubrany z łazienki zaproponowałaś kakao. Chłopak był bardzo ucieszony tą wiadomością. Poszłaś, więc zrobić ten napój i poszłaś wziąć prysznic.
Gdy wróciłaś do pokoju twoim oczom ukazał się przesłodki widok Kima otoczonego kocem, pijącego kakao. Wtedy uświadomiłaś sobie, że naprawdę ci się podoba.
-__, możemy szczerze porozmawiać?
-Zawsze i wszędzie-uśmiechnęłaś się do niego, a po chwili odwzajemnił uśmiech.
-Dzięki tobie przestałem przejmować się różnymi obelgami i historyjkami w szkole, jak i poza nią.
-To miłe, dzi-dziękuję- odpowiedziałaś nieśmiało.
-Nigdy nie widziałem tak pięknej, mądrej i miłej dziewczyny-na te słowa spłonęłaś rumieńcem- wiesz co?
-N-Nie... .
-Saranghae*, __.
-Ja ciebie też oppa.
-Skoro tak, to będziesz moją dziewczyną?
-Chyba tak.
-Chyba, czy na pewno?
-Na pewno!
Po tej rozmowie poszliście spać wtuleni w siebie.
Oficjalnie jesteście parą. W szkole odpuścili mu. Jako, że byłaś dziewczyną, której serce nie otwierało się dla byle kogo, uznali, że jest naprawdę ciebie wart.

-Hej, __ jestem, a ty?
-Jestem Namjoon- powiedział nieśmiało bojąc się, że zaraz usłyszy obelgi.
-Bardzo Ci dokuczają?
-Kto?
-No. Uczniowie w szkole.
-Trochę, ale przyzwyczaiłem się.
-Mmyhm. Może zmieńmy temat. Gdzie wcześniej mieszkałeś, chodziłeś do szkoły.
-W Nowej Zelandii.
-Jesteś z Korei Południowej, prawda?
-Tak.
-Więc... . Meh, nieważne- wtedy przyszła nauczycielka, która powiedziała, że odwołali zajęcia.
Posłusznie wyszliście z budynku szkolnego.
-Może pójdziemy do parku?-zaproponował Kim
-Jasne!
Pogoda naprawdę dopisywała. Poszliście na lody i kawę. Do domu wróciłaś dopiero wieczorem. Przez ten czas bardzo zaprzyjaźniłaś się z Namjoonem, można powiedzieć, że nawet spodobał ci się.
Kilka dni później pisaliście test, do którego przygotowywałaś się długo. Niestety nie poszedł ci zbyt dobrze. Mama nie była w dobrym humorze, gdy dowiedziała się, że jej córka dostała zaledwie 2 jak na "tak ambitną uczennice". Twój przyjaciel postanowił, że cię porządnie przygotuje do poprawy.
Skończyliście już lekcje. Poszłaś z Kimem do twojego domu, by pomógł ci w zrozumieniu materiału. Po około 5 godzinach chłopak skończył tłumaczyć zagadnienia do owego sprawdzianu.
-Rozumiesz już, __?
-Tak! Dziękuję ci bardzo!
Nawet się nie obejrzeliście, a się porządnie ściemniło. Namjoon od twojego domu do swojego miał około godzinę.
-__, wiesz, bo ja się boję ciemności, a mieszkam na drugim końcu miasta, więc czy mógłbym-nie dokończył...
-Jasne, możesz zostać na noc!-... bo dokończyłaś za niego.
-Dzięki, nie wiem jak ci się za to odwdzięczę!
-Nie ma sprawy! Poza tym poświęciłeś dla mnie czas, to naprawdę dużo-powiedziałaś-dla mnie znaczy-dopowiedziałaś szeptem rumieniąc się. Widocznie usłyszał, bo na jego twarzy wyskoczył delikatny rumieniec, a uroczy widok dopełnił jego malutki uśmieszek.
Poszliście się umyć. Najpierw chłopak, ty w tym czasie grzebałaś w szafie taty czegoś dla niego. gdy wyszedł ubrany z łazienki zaproponowałaś kakao. Chłopak był bardzo ucieszony tą wiadomością. Poszłaś, więc zrobić ten napój i poszłaś wziąć prysznic.
Gdy wróciłaś do pokoju twoim oczom ukazał się przesłodki widok Kima otoczonego kocem, pijącego kakao. Wtedy uświadomiłaś sobie, że naprawdę ci się podoba.
-__, możemy szczerze porozmawiać?
-Zawsze i wszędzie-uśmiechnęłaś się do niego, a po chwili odwzajemnił uśmiech.
-Dzięki tobie przestałem przejmować się różnymi obelgami i historyjkami w szkole, jak i poza nią.
-To miłe, dzi-dziękuję- odpowiedziałaś nieśmiało.
-Nigdy nie widziałem tak pięknej, mądrej i miłej dziewczyny-na te słowa spłonęłaś rumieńcem- wiesz co?
-N-Nie... .
-Saranghae*, __.
-Ja ciebie też oppa.
-Skoro tak, to będziesz moją dziewczyną?
-Chyba tak.
-Chyba, czy na pewno?
-Na pewno!
Po tej rozmowie poszliście spać wtuleni w siebie.
Oficjalnie jesteście parą. W szkole odpuścili mu. Jako, że byłaś dziewczyną, której serce nie otwierało się dla byle kogo, uznali, że jest naprawdę ciebie wart.
Dotrwałyście do końca? Cieszę się! Podoba się wam kolejny fanfic?
Zapraszam do komentowania!
Pozdrawiam was drewna!
*saranghae- "kocham cię" po koreańsku
To było takie cute, że można dostać cukrzycy xD (FF tylko jednej osoby przed Tobą dostały ode mnie takie określenie, a blogów i opowiadań to ja się naczytałam masę ;). ) Najbardziej mi się spodobało, że po oficjalnym zostaniu parą Namjoona przestali dręczyć.
OdpowiedzUsuńPoza tym ja to bym chciała być wysoka... (odezwało się marne 1,67cm wzrostu ;-;) Takie nie na temat xd
Będę tu częściej wpadać ;)
Pozdrawiam ♥
To było takie cute, że można dostać cukrzycy xD (FF tylko jednej osoby przed Tobą dostały ode mnie takie określenie, a blogów i opowiadań to ja się naczytałam masę ;). ) Najbardziej mi się spodobało, że po oficjalnym zostaniu parą Namjoona przestali dręczyć.
OdpowiedzUsuńPoza tym ja to bym chciała być wysoka... (odezwało się marne 1,67cm wzrostu ;-;) Takie nie na temat xd
Będę tu częściej wpadać ;)
Pozdrawiam ♥
Dziękuję bardzo! Powoli traciłam nadzieje, że ktokolwiek trafi na bloga. Cieszę się, że moje pierwsze scenariusze ci się podobają!
UsuńCałkiem fajne, przeurocze opko x3
OdpowiedzUsuńHeh, wyobraziłam sobie dwumetrowego Rap Mona XDD
Pozdrawiam~
Omo, to było cholernie urocze *-*
OdpowiedzUsuńNawet nie potrafię sobie wyobrazić tak wysokiego RapMon'a ^^
Aish, chcę czytać kolejne twoje prace ^^